25 sty 2016

Zrozumieć Uczucia Rozdział 15 cz.1

Witam! To, że dziś go dodałam to zasługa Lee Hyomi która miłymi słowami zmotywowała mnie do pisania! Bardzo Ci dziękuję, to na prawdę dla mnie dużo znaczy. Dlatego rozdział jest dedykowany dla ciebie :*

p.s Zapraszam was bardzo serdecznie na naszą stronę na facebooku, tam zawsze znajdziecie informacje o opóźnieniach czy innych blogowych sprawach! (TU)

Beta: Lee Hyomi 
~~~~~~~~
 Alex
Zszokowany spojrzałem na matkę Czarnego, która teraz wraz z mężem stała obok mnie. Za nimi z kolei znajdował się Seth i rękami wyczyniał prawdziwe cuda. Wymachiwał nimi na wszystkie możliwe strony, pokazywał coś, a na końcu składał je w błagalnym geście. 
- Tak to ja. – Odparłem i coś mi mówiło, że będę tego żałował. 
- Jak ci się układa z moim synem? On bardzo dużo o tobie opowiada. Widać, że mu na tobie zależy. - Paplała jego matka, a ja ze zdziwienia aż usiadłem na łóżku. W głowie powoli rodził mi się chytry plan, który zresztą postanowiłem wprowadzić w życie. 
- Bardzo dobrze, ale od kilku dni się buntuje, gdy próbuję go zaciągnąć do łóżka. Nie wiem, może państwo przemówią mu do rozsądku. - Odpowiedziałem uśmiechając się cwaniacko. Całej rodzinie McLannów uśmiechy od razu spełzły z twarzy. Torebka, którą kobieta trzymała w ręce upadła na podłogę z cichym brzdękiem. 
- Żartujesz kochaneczku? - Zapytała. Starałem się zachować kamienny wyraz twarzy, jednak nie było to takie proste, ponieważ w myślach konałem ze śmiechu.
- Nie, nie żartuję. - Odparłem zachowując powagę. Czarny zaśmiał się nerwowo tym samym zwracając na siebie uwagę swoich rodziców.
- Nie wspomniałem wam, że Alex to kawalarz? To tylko dowcip. - Zapewnił rodziców. Brzmiał bardzo przekonująco, ale McLannowie spojrzeli na mnie oczekując potwierdzenia.
- No właśnie. - Zacząłem, robiąc im nadzieję, jednak plan był całkiem inny. - Już mi się oddał.
- Alex! - Krzyknął oburzony Seth. - Zamknij się, bo nic takiego nie miało miejsca.
- Możliwe, że nie pamiętasz... Przecież byłeś kompletnie pijany. Tak, zapomniałem. Obchodziliśmy wtedy tydzień naszego związku i Seth przyniósł jakieś drogie wino. A potem zaciągnął mnie na imprezę. Mówiłem mu, żeby nie pi...
- ALEX ZAMKNIJ SIĘ DO JASNEJ CHOLERY! - Krzyknął, a w pokoju zapanowała cisza. Wszyscy patrzyli zaszokowani na tę jedną osobę. - Chodź ze mną. - Powiedział kierując się już w stronę łazienki. Wzruszyłem ramionami i uśmiechnąwszy się do rodziców Czarnego poszedłem za nim. Kiedy już znaleźliśmy się w pomieszczeniu zamknął drzwi i złapawszy mnie za koszulkę przycisnął do ściany. Jak na takie chuchro miał dosyć sporo siły. - W co ty do kurwy nędzy grasz?! - Wysyczał mi prosto w twarz. 
- Ja? Czasami w Minecrafta, Cs'a, La... - Zacząłem wyliczać, ale Seth zatkał mi usta ręką i nie pozwolił dokończyć. 
- Nie żartuj, dobrze wiesz o co mi chodzi. Co, aż tak bardzo chcesz mi dopiec?
- Nie, skądże KOCHANIE! - Ostatnie słowo niemalże wykrzyczałem tak ironicznie jak tylko potrafiłem. Obdarzyłem go kpiącym uśmiechem i spróbowałem się wyrwać z jego uścisku. 
- Alex... - Zaczął błagalnym tonem. - Proszę, zachowuj się tak jakbyś był moim chłopakiem. Wyjaśnię ci to, obiecuję. - Zdecydowanie poluźnił uścisk, ale nadal trzymał moją koszulkę.
- No to słucham, wyjaśniaj mi. Ja mam czas.
- Ja nie mam! – Warknął. - Daniel dał mi twój numer, niebawem do ciebie zadzwonię. -Powiedziawszy to wyszedł.

***
Dwie godziny wysłuchiwałem jaki to Seth jest chudy, jaki wysoki, a jaki podobny do wujka Maxa od strony ciotki Clary, która z kolei jest siostrą Marty. To jeszcze byłem w stanie przeżyć ,ale kiedy skończyli swój wywód na jego temat dobrali się do mnie. Gdyby nie to, że Czarny nie mógł się uporać z zasunięciem torby to żadnemu z nas nie daliby spokoju!
- No synuś, pożegnaj się z zięciem i jedziemy! - Powiedziała matka Setha. Ten tylko wzruszył ramionami i podszedł do mnie. Cofnąłem się kilka kroków, bo byłem niemal pewny, że zaraz się na mnie rzuci i zacznie całować. Chyba bym go zamordował. Na szczęście moje obawy się nie spełniły, bo on tylko przytulił się po przyjacielsku.
- Ej, liczyłem na jakiegoś super gorącego buziaka, w końcu nie będziecie się widzieć dwa tygodnie. - Skomentował ojciec Dziwaka.
- Żegnaliśmy się wcześniej. - Próbowałem ratować sytuację, ale widziałem, że do nich to nie dociera.
- No już, bo nie uwierzymy, że jesteście razem. - Dorzuciła kobieta.
- Trochę prywatności! - Niby żartem, niby serio wtrącił Seth. Jego rodzice w tym samym momencie przewrócili oczami. Już zdążyłem zauważyć, że do wszystkiego podchodzą na luzie i wszystko ich bawi, szczerze mówiąc zazdrościłem tego Sethowi. Nie żebym narzekał, bo przed śniecią taty w domu zawsze panowała radosna atmosfera, ale przyznam szczerze, że teraz mi tego brakowało.
- Chociaż całus. - Nie odpuszczała kobieta. To powoli zaczynało się robić nieznośne, bo serio nie podniecała mnie myśl całowania się z chłopakiem.
- Mamoooo, przestań, nie mamy zamiaru obściskiwać się przy świadkach.
- O boże no! Po kim ty taki uparty jesteś? - Zapytała go wzdychając teatralnie.
- Odpowiedź chyba nasuwa się sama. - Rzucił z przekąsem wystawiając jej język i krzyżując ręce na piersi. Wraz z ojcem Czarnego oglądaliśmy tę scenkę, a uśmiechy nie schodziły nam z twarzy. To dziwne, ale oni nie zachowywali się jak matka z synem tylko jak dobrzy przyjaciele. Przekomarzali się jeszcze kilka minut, kiedy w końcu Pan McLann powiedział, że muszą jechać.
- To my wyjdziemy, a wy się tu żegnajcie jak należy. Odwiedź kiedyś teściów. - Powiedziawszy to kobieta podeszła do mnie i zamknęła mnie w swoim matczynym uścisku. Zdziwiony odwzajemniłem go.
- Dobrze mamo. - Pani McLann ukazała szereg śnieżnobiałych zębów i opuściła pomieszczenie. Tata chłopaka uścisnął mi dłoń na pożegnanie po czym wyszedł za żoną. Między nami zapanowała cisza. Nie ukrywam, że byłem na niego zły. Wrobił mnie w coś, co w ogóle nie ma miejsca i myśli, że będzie moim najlepszym przyjacielem.
- Zadzwonię. - Rzucił i odwróciwszy się na pięcie, podszedł do drzwi. Już chwytał za klamkę, kiedy nie patrząc mi w twarz powiedział jeszcze. - Wesołych świąt Alex.  

6 komentarzy:

  1. Oj Alex Alex Ty niedobry człowieku : D A opowiadanie świetne, podoba mi się :3 Życzę dużo weny i pozdrawiam serdecznie :* Liczę, że niebawem pojawi się kolejny rozdział : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzooooo, że ci się podoba. Nawet nie wiesz jak bardzo takie komentarze motywują. Już za jakąś godzinkę powinien być ;) ~Himana

      Usuń
  2. Może zacznę od tego, że życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia 😊
    W następnej kolejności chciałabym podziękować za dedykację :3
    No i na sam koniec się oczywiście pozachwycam xD Rozdział mimo, że krótki to genialny, bo poprawił mi humor i pozwolił trochę się pośmiać... Czekam na kolejną notkę i nie mogę się doczekać tego co wydarzy się dalej.

    Zdrówka i weny życzę >^•^<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało mi się kogoś rozbawić jestem z siebie dumna :D Cieszę się bardzo, że ludzie chcą czytać moje wypociny. Rozdział już prawie skończony. ~Himana

      Usuń
  3. Świetny rozdział, pisz szybciutko następny. Mam nadzieję, że wyjaśnisz w następnych rozdziałach czemu Phil zaczął brać i rzucisz trochę światła na przeszłość Seth'a. Ojciec Phil'a wygrał nagrodę "ojca roku" jeżeli to co mówił Daniel jest prawdą. Fajnie by było gdyby Alex był z Seth'em ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kończę pisać rozdział, mając taką motywację do dalszej pracy poszło mi bardzo sprawnie. W następnym rozdziale troszkę się wyjaśni,a potem będzie już z górki i z każdym kolejnym coraz więcej będziecie wiedzieć :D Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ! ~Himana

      Usuń

Zostaw komentarz każdy dla nas bardzo wiele znaczy i mobilizuje do dalszej pracy.